1927 to rok, w którym w Kruszwicy zagościła na dobre “latarnia czarnoksiężnika”. Tak w tamtych czasach określało się aparat zwany kinematografem, który służył do projekcji ruchomych obrazów. Wynalazek braci Lumière miał na dobre zadomowić się w Kruszwicy. Jakby tego było mało to raczkujące jeszcze wtedy Radio (Rozgłośnia Polskiego Radia powstała w 1925 roku) miało być również udostępnione szerszej publiczności. Do tej pory znaliśmy tylko pobieżne informacje, że na terenie cukrowni zaczęło funkcjonować W 1927 Kino Ziemowit. Na obecną chwilę wiemy już znacznie więcej, a to za sprawą protokołów posiedzeń kruszwickiego oddziału Polskiego Związku Pracowników Przemysłu Cukrowniczego w Rzeczpospolitej Polskiej. Związek, który skupiał w swoim gronie pracowników umysłowych cukrowni prowadził bardzo aktywną działalność nie ograniczając się do spraw typowo związkowych. To z inicjatywy związkowców powstała biblioteka zakładowa, a w 1927 roku z poparciem dyr. Krzymuskiego podjęto decyzje o urządzeniu kina i zakupie aparatu radiowego, ale wróćmy do szczegółów.
W dniu 12 maca odbyło się w kasynie urzędniczym zebranie, w trakcie którego miedzy innymi uchwalono, aby zwrócić się do dyrekcji cukrowni prosząc o pożyczkę na kupno kinematografu, a także prosić o lokal na ten cel. Ustalono wybrane miejsce – ciąg baraków obok mieszkania p. Saji, a także odpowiednie urządzenie tego lokalu (Lokal znajdował się przy dawnej ulicy Ziemowita w okolicy dzisiejszego sklepu Lidl). Zebranie powołało do tego celu komisję w składzie pp Scholtza, Szczechowskiego i Fedkiewicza. Z protokołu kolejnego zebrania z dnia 29 marca dowiadujemy się już konkretów “W sprawie kinematografu i radia p. Prezes Szczechowski proponuje członkowi komisji p. Scholtzowi zdanie relacji z odbytej konferencji u p. Dyrektora Krzymuskiego. Pan Scholtz podaje do wiadomości Ogólnemu Zebraniu, że p. Dyrektor na koszt cukrowni urządzi w kasynie urzędniczym 4-ro lampowe radio odbiorczy aparat. Dla wyboru radio -aparatu, p. Dyrektor proponuje, by kto z Urzędników pojechał do Torunia na wystawę radiową, gdzie po obejrzeniu aparat kupić. Ogólne zebranie prosi o to p. Dziegielewskiego, który propozycje przyjął. Pan Fedkiewicz proponuje, aby goście z miasta byli wprowadzani tylko przez członków naszego zrzeszenia. Zebranie jednogłośnie te propozycje uchwala. Pan Scholtz proponuje wybrać 8-miu członków, którzy będą dyżurować w czasie koncertowym, i tylko oni będą mogli manipulować przy aparacie. Na członków ogólne zebranie wyznaczyło pp. Stanisława Banachowskiego, Wincentego Kwiatkowskiego (jeden z pracowników cukrowni, który zginął w czasie II WŚ, któremu poświęcono tablicę pamiątkową przed biurowcem cukrowni), Józefa Jaskólskiego, Stanisława Beunewitza, Stefana Jezierskiego, Franciszka Szablewskiego, Kazimierza Śwódrowicza I Stanisława Goreckiego, których p. Dziegiełowski zgodził się obznajmić z obchodzeniem się radio aparatu. Za całość aparatu jest odpowiedzialny gospodarz klubu. Wszystkie wydatki na utrzymanie radia np. drobne reparacje, zakup nowych lamp itp. będzie pokrywała kasa Kino-Teatru. W sprawie kinematografu p. Scholtz podaje do ogólnej wiadomości, że pan dyrektor chętnie się zgodził na urządzenie takowego, lokal na ten cel już udzielił, w którym obecnie przeprowadza się remont, a na kupno samego aparatu pożycza z kasy cukrowni 3000 zł za normalnym oprocentowaniem do zwrotu takowych z zysków otrzymywanych z z każdego seansu. Ogólne zebranie jednogłośnie wybrało pana Scholtza na kierownika Kino Teatru i Radio. Pan Scholtz odczytał regulamin odnoszący się do korzystania z radia i kinematografu, który ogólne zebranie jednogłośnie uchwala. Na swojego zastępce jak i również i potrzebny personel w czasie przedstawień, a także i na zajęcie się przygotowywaniem seansu kierownik pan Scholtz angażuje według swojego uznania, co ogólne zebranie akceptuje. Jednocześnie prosi się Pana Scholtza o pojechanie do Warszawy i zakupienie tam Kinematografu.” Protokół z zebrania podpisali Prezes Związku Szczechowski i Sekretarz Zebrania Kuczkowski.
Takie były początki kina w Kruszwicy, które otrzymało nazwę kino-teatru “Ziemowit”. Należy przypuszczać, że pierwsze seanse kinowe odbywały się na przełomie kwietnia i maja 1927 roku. Dostosowane do wymogów kina pomieszczenie nie posiadało jeszcze odpowiednich krzeseł, a z uwagi na to, że w tym czasie produkowano jeszcze filmy nieme zainstalowano pianino, które służyło jako podkład dźwiękowy. Pan Scholtz jako kierownik mianował na swojego zastępce Pana Józefowicza, a na pianinie przygrywali do ruchomych obrazów bezinteresownie pp. Władysław Borówka i Edmund Chmielewski. Zaciągniętą pożyczkę z kasy cukrowni z uwagi na duże zainteresowanie publiczności zwrócono bardzo szybko. Seanse odbywały się dwa razy dziennie w soboty i niedziele. W maju 1928 roku Pan Scholtz z uwagi na zmianę pracy, którą podjął w randze dyrektora w innej cukrowni przestał pełnić obowiązki kierownika kino – teatru. Jego obowiązki przejął pan Józefowicz, do którego dołączyli pp Dzięgielewicz i Dratwiński tworząc razem komisje ds kino teatru. Z początkiem roku 1929 przeliczono przychód z biletów wynoszący 18935,55zł. Zakupiono krzesła do sali za kwotę 2000zł. W dniu 7 marca 1930 roku w trakcie walnego zebrania związku urzędników cukrowni zarząd kino teatru w osobie p. Józefowicza podaje ogólną sumę dochodów za 1929 rok w kwocie 36085,78 zł, ogólna suma rozchodów wynosiła 32721,71. Czysty zysk wyniósł 3368,80zł, z kwoty tej zakupiono krzesła, spłacono ostatnia ratę za pianino, książki dla biblioteki oraz przekazano 400 zł na dywan dla nowo wybudowanego kościoła św Tereski. Pieniędzy starczyło jeszcze na naprawę radia i gramofonu oraz zakup bilardu dla kasyna urzędniczego, utworzono fundusz rezerwowy dla kina na ewentualna naprawę lub modernizacje kinematografu. Wchodziły już wtedy na ekrany filmy dźwiękowe. Początek lat 30 XX wieku lata kryzysu gospodarczego nie ominęły Kruszwicy. Wiele osób straciło pracę, a ogółowi żyło się z każdym rokiem coraz trudniej i wielu mieszkańców nie stać już było na korzystanie z takiej rozrywki jakim było wtedy kino. Roczne obroty kina spadły do ok. 10 000zł, a czysty zysk wynosił kilkaset złotych. Rozważano nawet zamkniecie kina, ale mimo tych trudności jednak cały czas funkcjonowało. W trakcie walnego zebrania oddziałowego związku w pierwszym kwartale 1935 roku Prezes Związku Pan Maciejewski wyraża miłe zdziwienie co do gospodarki kinowej, podnosząc jednocześnie, że dobry stan tej gospodarki zawdzięczać należy pełnej poświęcenia pracy Panu Józefowiczowi, który od szeregu lat pełni funkcje kierownika kina, prawie że bezinteresownie. Niestety kolejne miesiące przynoszą zadłużenie kina, które wynosi 6171zł , częściowo do końca roku 1935 udaje się je zmniejszyć. Na dzień 1 stycznia zadłużenie wynosi 2768,88 zł. Na tym niestety urywają się nasze źródła, czyli więcej protokołów z zebrań nie zamieszczono. Kino mimo trudności musiało jednak przetrwać do września 1939 roku. Wiemy to z informacji prasowych informujących o repertuarze wyświetlonym w kino teatrze Ziemowit w Kruszwicy. Jakie filmy wyświetlano, był to mieszany repertuar filmy nieme, które z biegiem czasu wypierały dźwiękowe. Były to filmy polskie i zagraniczne.
Oto niektóre tytuły za Dziennikiem Bydgoskim “Pod banderą miłości”, ” Maski Erwina Rainera”, “Generał Sutter”, “Cygańskie dziewczę”, “Ostatni akord”, “Flip i Flap”, “Dodek na froncie”, “Dzień Szczęścia”, “Ostatnia noc skazańca”, “Statek Niewolników”, “Dorożkarz nr 13”, “Robert i Bertrand”, “Złoty moloch”, “Geniusz sceny”, “Wierna rzeka”, “Pan Twardowski” .
Wyświetlano zapewne kroniki PAT oraz filmy propagandowe. W “Ziemowicie” odbywały się również przedstawienia objazdowych teatrów z Bydgoszczy i Torunia. Kino zapewniło Kruszwiczanom masową rozrywkę, wzruszało i bawiło oraz bywało poznawcze. To na ekranie kina otwierał się świat w Kruszwicy. W pierwszych dniach września 1939 kino zamieniono na kwaterę na uchodzących przed nawałą niemiecką. W dniu 9 września 39 kino przejęły niemieckie władze okupacyjne i przez prawie 6 lat Polacy nie mieli do niego wstępu. Seanse filmowe były dostępne tylko dla Niemców. Tak kończy się czas działalności Kino teatru “Ziemowit” w II RP. Po wojnie kino pozostało jako własność Cukrowni Kruszwica i mimo zburzenia starego kina Ziemowit w 1956 roku i pobudowania nowego lokum już jako kino “Gopło” do chwili swojego istnienia roku 1991 cukrownia zapewniała jego utrzymanie. Ale to już inna historia, do której wkrótce powrócimy. Niestety nie zachowały się żadne zdjęcia starego drewnianego kina. Pozostał w naszych rękach tylko skan planu cukrowni z nieistniejącą dziś ulicą samo miejsce kina oznaczonego na mapie nr 56.
Pierwotna wersja artykułu zamieszczona była na portalu TwojaKruszwica.tk w 2018 roku